Plac Bankowy nie jest przyjaznym miejscem. Zdominowały go samochody. Przecina szeroka i zatłoczona ulica Marszałkowska. Centralną część wypełnia parking, od którego Plac bierze swoją potoczną nazwę „Parking Bankowy”. Mimo metra, tramwajów, autobusów i rowerów miejskich samochody prywatne nadal mają tu najwyższy priorytet.
Sama nawierzchnia Placu jest fatalna. Zwyczajnie się rozpada. Mało to bezpieczne.
Trudno policzyć typy ławek, koszy na śmieci, latarni, słupów ogłoszeniowych. Niejednokrotnie mała architektura jest w opłakanym stanie..
Owszem na wschodniej części Placu mamy całkiem ładną zieleń. Warto jednak dać jej wyższy priorytet. Na jej terenie nie powinny być na przykład ustawiane reklamy. Może wówczas płotki okażą się niepotrzebne? Może zastąpią je niskie żywopłoty?
Doniczki wędrowniczki dopełniają tego obrazu…
Wyprosiliśmy donice ze Świętokrzyskiej. Na naszych oczach staje się Zielona Świętokrzyska. Teraz donice trafiły na Plac nazywany powszechnie „Parkingiem Bankowym”. Chcemy by była to przestrzeń przyjazna mieszkańcom, a nie betonowa pustynia zawłaszczona przez samochody. Czas zawalczyć o Zielony Plac Bankowy!
W tym celu zgłosiliśmy dwa projekty do budżetu partycypacyjnego. Chcemy aby o nowym kształcie placu zadecydowali mieszkańcy w konsultacjach społecznych. Zachęcamy do zapoznania się z naszymi propozycjami zgłoszonymi dla wschodniej „staromiejskiej”* oraz dla zachodniej „muranowskiej”* części Placu.
*Nazwy te są umowne i wynikają z podziału Śródmieścia na obszary w ramach tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego.